czytelnia.mobiMobilna e‑czytelnia „e media”

Literatura zawsze pod ręką

Yanina: „Przekazuję pozdrowienia” — Porządek dnia


Porządek dnia

Błądził po ogrodzie w ciemności.
Całymi latami lub przez chwilę.
Szpalery latarń i pochody ludzi wyznaczały ścieżki.
A potem ona minęła go w pośpiechu.
Poprowadził go odgłos kroków.
Chrzęst kamyków.
Zapach perfum.
Woń kwiatów.
Aż do bramy.
Wtedy zaczął padać deszcz.
Nie miał z kim pobiec w strugach ulewy.
Nie było nad kim rozpiąć parasola.
Zniknęła za rogiem.
Nawet nie znał jej imienia.
Tak, to jest samotność.

 

Kolejny dzień zaczyna się według planu.
Jedna filiżanka kawy do śniadania.
Brak powodów, by się dokądkolwiek spóźniać.
Czas pracy i czas odpoczynku.
Gazeta leży tam, gdzie ją zostawił.
Historia toczy się przewidywalnie.
Drzewa, alejki, ulice — te same, co wczoraj.
Nic nie zakłóca porządku dnia.
Niespodziewane zwroty akcji zdarzają się tylko w filmach.
Konflikty ogląda się na deskach teatrów.
Tragedie przynosi silny wiatr, drżenie ziemi, ogień i duża woda,
gdzie indziej — nie tutaj.
Krzyżówka.
Książka.
Ćwiczenia gimnastyczne.
Porcja słówek w obcym języku do lustra.
Spokój emocji.
Cisza umysłu.
Milczenie ducha.

 

Rysa na suficie ta sama od lat.
Mrok w kącie ten sam, co w dzieciństwie.
Dzień kończy się zgodnie z planem.
Rozległe, puste przestrzenie we śnie widziane z lotu ptaka.

A może zamiast anioła
wystarczyłby człowiek?