czytelnia.mobiMobilna e‑czytelnia „e media”

Literatura zawsze pod ręką

Niżej PODPISANY: „Hasło niepoprawne” — Szkoła zaoczna


Szkoła zaoczna

We wrześniu w stolicy ruszyła szeroko reklamowana Zaoczna Społeczna Szkoła Podstawowa. Jak czytamy w pięknie wydanej broszurce reklamowej „szkoła służyć ma tym wszystkim dzieciom zamożnych rodziców, które nie mają w ciągu dnia czasu na naukę, zajmując się trudnym dziełem podtrzymywania prestiżu naszego kraju w dziedzinie szeroko pojętych gier komputerowych”.

Mówiąc krótko: jak rodzic chciał mieć spokój na cały dzień, to zostawiał dziecko w domu sam na sam z komputerem i kartonem chipsów, a jak już miało dosyć, co z reguły następowało pod wieczór, wysyłał je na dwie godziny do szkoły.

Twórcą ZSSP i jej pierwszym dyrektorem był Krzycho Jedynak, były nauczyciel wf w gimnazjum w Potylicy, entuzjasta gier komputerowych i zwycięzca, jak czytamy w pięknie wydanej broszurce, „gminnego konkursu gier Amiga”. Znając doskonale potrzeby swoich przyszłych wychowanków otworzono klasy pierwsze o profilu: platforma PSP (jedna), platforma PC (trzy), platforma GB (jedna), platforma Mac (zlikwidowana z powodu braku chętnych).

Przyszło zadziwiająco dużo zgłoszeń (cztery na jedno miejsce), co oznaczało, że dużo dzieci spędza czas na grach komputerowych oraz że dużo rodziców chce mieć spokój z dziećmi. Aby dostać się do szkoły, młodzi kandydaci musieli wykazać się dojrzałością społeczną, psychiczną oraz instynktem komputerowym badanym opatentowaną metodą pana Jedynaka. Rodzice z kolei musieli zdać egzamin z posługiwania się joystickiem oraz udokumentować miesięczne przychody w wysokości co najmniej 7000 złotych na młodocianego członka rodziny.

W czasie zapisów doszło do rękoczynów. Zawiedziony ojciec dziecka, które się nie dostało, wykrzykiwał, że do szkoły przyjęte zostały tylko bachory prominentów, za co został spoliczkowany przez redaktora Furtoka, prywatnie ojca dziecka, które dostało się do klasy B2/platforma PC.

Szkoła była w pełni przygotowana na przyjęcie wymagających uczniów. W każdej sali znajdowała się skórzana sofa oraz trzy rozkładane łóżka dla strudzonych ciężkim dniem pracy uczniów. Sale wyposażone były również w najnowsze czteroprocesorowe komputery multimedialne – po dwa na ucznia, by uczył się podzielności uwagi w symulacji współczesnego pola walki. Zajęcia były 25-minutowe, bo dłuższych nie byłyby w stanie wytrzymać przyzwyczajone do ciągłego napięcia dzieci. Na zajęciach wf ćwiczono głównie manualne zdolności posługiwania się joystickami oraz ćwiczenia rozprostowujące kręgosłup. Zajęcia z angielskiego odbywały się codziennie, jako najważniejsze i dające możliwość szybkiego opanowywania gier nieprzetłumaczonych jeszcze na polski.

W klasie A1/platforma PSP wspólnie z wychowawcą ustalono, że każda lekcja będzie rozpoczynała się odmruczeniem motywu muzycznego z czołówki najnowszej gry Soldiers of Call of Duty in the Blitzkrieg Return to Castle Wolfenstein.

Ponieważ uczniowie zdradzali coraz częściej objawy przemęczenia oraz ADHD, pan Jedynak postanowił otworzyć, sponsorowaną przez firmy, w których pracowali rodzice, w pełni wyposażoną salę medyczną i przylegające do niej: gabinet reanimacji, gabinet wtórnej interwencji psychiatrycznej oraz gabinet zapobiegania przedwczesnej dojrzałości seksualnej.

Dyrektor na spotkaniach z rodzicami roztaczał wielkie wizje – miał zamiar otworzyć w ciągu dwóch lat cztery kolejne szkoły w stolicy (w tym jedną skonfigurowaną do gry na serwerach koreańskich) i po jednej w miastach o nasyceniu komputerami powyżej 23 procent. Przed wejściem do szkoły miała powstać gigantyczna rekonstrukcja pola walki z poziomu 3c kultowej gry Warriors of Battlefield 17 (mapa 4azurroknights. pk3). A zamiast boiska, które i tak nie było potrzebne do rozprostowywania pleców powstała rekonstrukcja plaży Omaha dla miłośników paintballowej wersji gry Closer Combat 4 – Ostatecznie Wyparcie.

Niestety po trzech latach szkoła został zamknięta z powodu braku chętnych. Dyrektor nie wziął pod uwagę dynamicznego rozwoju gier typu multiplayer, w których użytkownicy grają ze sobą za pośrednictwem internetu, z reguły wieczorem.

Niektórzy wtajemniczeni mówią, że dzieciaki zaocznie, w czasie zajęć, oglądały strony dla dorosłych.