czytelnia.mobiMobilna e‑czytelnia „e media”

Literatura zawsze pod ręką

Andrzej Sielski: z cyklu „Szwecja — fakty i mity” — Instytu Karoliński cd.


Instytut Karoliński c.d.

Dagens Nyheter to jeden z czołowych szwedzkich dzienników. Jest to gazeta o zasięgu ogólnokrajowym i ma swoją siedzibę w Sztokholmie. Z końcem ubiegłego stulecia, tj. w latach 1997-1999 przysłowiowe „trzęsienie ziemi” wywołała seria artykułów w DN o stosowaniu sterylizacji w Szwecji. Autorem był jeden z popularnych dziennikarzy gazety, emigrant z Polski mieszkający w Szwecji ponad 40-ści lat Maciej Zaremba. Otóż okazało się, że większość Szwedów nie miało „zielonego pojęcia” o tym, że ustanowione przez szwedzki parlament prawo do przymusowej sterylizacji czy aborcji, między innymi ze względów rasowych obowiązywało w ich kraju jeszcze do połowy lat 70-tych. Szok w radiu, telewizji i oczywiście komentarze na gorąco — to tylko namiastka atmosfery po ukazaniu się tekstów Macieja Zaremby, a później książki tegoż autora na ten sam temat. Dlaczego o tym wspominam? Otóż dlatego, że Maciej Zaremba otworzył w ten sposób przysłowiową Puszkę Pandory. W ostatnim dziesięcioleciu pękły więc zamki w tajnych szwedzkich archiwach, a na światło dzienne wyciągane są nie znane nikomu do dzisiaj dokumenty.

Można więc powiedzieć w ten oto sposób: od co najmniej dziesięciu lat historia Szwecji minionych dwustu lat pisze się po prostu od nowa.

Ale zacznijmy od początku.

Był rok 1812, gdy Cesarz Napoleon Bonaparte uderzał na Rosję — w tym samym mniej więcej czasie — na Uniwersytecie w Lundzie rozpoczynał studia na Wydziale Medycznym szesnastoletni młodzieniec Anders Adolf Retzius. Pochodził z rodziny mieszczańskiej. Był synem znanego na Uniwersytecie w Lundzie profesora w dziedzinie biologii, botaniki i farmacji.

Szczeble kariery naukowej student, a później lekarz medycyny pokonywał niemal błyskawicznie. W roku 1819 uzyskał tytuł doktora medycyny, a 1824 roku został już profesorem anatomii w Karolińskim Instytucie w Uppsali. Szczególnym przedmiotem jego dociekań w zakresie anatomii i antropologii stała się budowa, kształt i wielkość czaszek ludzkich.

Tak więc powoli stawał się prekursorem w dziedzinie pseudonauki tj. historii biologii rasowej.

W latach 1840-1850 Retzius opracował indeks czaszek ludzkich, a ludzi podzielił na dolikocefalisk — czyli tych o podłużnych czaszkach oraz na brakycefalisk — tj. ludzi o czaszkach — jak to określił — krótkich i małych. Ci pierwsi to według Retziusa - przedstawiciele rasy wyższej — to typ nordycki tj. szwedzko-germański czyli jak podkreślał ludzie agresywni i przedsiębiorczy. Ci o czaszkach krótkich i mniejszych to Samowie — Lapończycy i Słowianie- według Retziusa — od urodzenia przestępcy, konserwatywni i zagrażający cywilizacji, moralności — słowem intelektualne dno.

W niedługim czasie dopisano do tej grupy Żydów i Romów.

Po śmierci Andersa Retziusa, w roku 1873 powołano do życia Szwedzkie Towarzystwo Antropologii i Geografii. Na czele Towarzystwa stanął syn Andersa Gustaf Retzius, który nieprzerwanie kontynuował dzieło ojca. Pod koniec stulecia wspólnie z profesorem anatomii na Uniwersytecie w Lundzie Carl Magnusem Furstsem przebadał i wymierzył głowy 45 tysiącom poborowych. W 1902 roku Towarzystwo ogłosiło wyniki badań. Z dumą ogłoszono, że Szwedzi stanowią najczystszą rasę germańską w świecie.

Szwedzkie Towarzystwo Antropologii i Geografii istnieje do dzisiaj. Opiekunem i protektorem jest Król Karol XVI Gustaf. Wydaje się czystą groteską, że według statusu, Towarzystwo za osiągnięcia w różnych dziedzinach nauki przyznaje złoty medal właśnie im. Andersa Ratziusa.

W artykule z 2005 roku pt. „Czaszki skradzione z grobów” korespondentka Rzeczpospolitej w Sztokholmie Anna Nowacka-Isaksson pisze m.in.:

„(…) Wiosną gminie żydowskiej w Malmö zwrócono czaszkę polskiego Żyda Levina Dombrowsky`ego, który próbował uniknąć rekrutacji do carskiej armii, powiesił się w areszcie w Lundzie 126 lat temu. Jego czaszka trafiła do kolekcji Instytutu Anatomii Uniwersytetu w Lundzie i stała się obiektem badań rasistowskich naukowców.

(…) Nie wiadomo, ile szczątków ludzkich znajduje się w muzeach i instytutach Szwecji. Samo sztokholmskie Muzeum Etnograficzne ma ich w swoich zbiorach 900. Wiele zdobyto w czasie ekspedycji naukowych w XIX i na początku XX wieku. Według Ministerstwa Kultury niektóre szczątki i szkielety trafiły do muzeów w urągających zasadom etyki okolicznościach. Szwedzki badacz Erik Mjöberg używał makabrycznych metod. Chodził na pogrzeby Aborygenów i obserwował, gdzie dokonano pochówku. Potem wracał na cmentarz i plądrował groby...”[1]

Teorie rasowe ojca i syna Ratziusów dały początek nazistowskiej ideologii rasowej oraz walnie przyczyniły się do powstania trendów narodowo-socjalistycznych początkowo w Szwecji, a 20 lat później w Niemczech.

A początki XX wieku w Szwecji były nawet ciekawe. Parlament norweski w Oslo przestał uznawać króla szwedzkiego za własnego monarchę i w 1905 roku opuszczono wiszącą przed gmachem parlamentu szwedzką flagę zwaną przez Norwegów „sałatką śledziową”. Dla przypomnienia Szwecja otrzymała Norwegię jako rekompensatę za utratę Finlandii na korzyść Rosji — po zakończeniu wojen napoleońskich, co zostało potwierdzone na Kongresie Wiedeńskim w 1815 roku. Po ogłoszeniu niepodległości przez Norwegów 7 czerwca 1905 roku oba kraje szykowały się do wojny. W rezultacie do wojny nie doszło i podpisano układ w Karlstadzie, a Szwecja i Norwegia rozdzieliły się na zawsze. Ale to tylko mała dygresja.

Wróćmy więc do sprawy spadku po Ratziusach. Pomiary czaszek prowadzono nieprzerwanie i powstało w 1909 roku — o czym wspomniałem wcześniej — Towarzystwo Czystości Rasowej, a w kilka lat po zakończeniu pierwszej wojny światowej zaczęły powstawać w Szwecji pierwsze partie nacjonalistyczne.

Ale zanim do tego doszło nie obyło się bez sytuacji humorystycznych. Stało się to dzięki szwedzkiej pisarce i laureatce Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za rok 1909 Selmie Lagerlöf. Nagrodę przyznano pisarce za całokształt twórczości i jak napisano w uzasadnieniu, za wzniosły idealizm, żywą wyobraźnię oraz duchowe postrzeganie[2]. Nie ujmując nic pisarce w jej twórczości literackiej, można powiedzieć, że jej cechy dostrzeżone przez komisję noblowską z pewnością pomogły jej w sponsorowaniu jedynego w swoim rodzaju konkursu. Napisał o tym w lipcu br. szwedzki pisarz, wydawca i dziennikarz Bosse Schön[3]. Otóż pisarka sponsorowała konkurs piękności i czystości rasowej. Konkurs oraz szczegółowe zasady dla chętnych w uczestniczeniu ogłoszono w roku 1921 na łamach czasopisma Stokholms Dagbladet. Według ogólnych zasad do konkursu dopuszczono panie w przedziale wiekowym 20-30 lat, natomiast mężczyzn w przedziale 20-40 lat. Do konkursu przystąpili chętni z całej Szwecji. Mierzono więc głowy, biodra, biusty i pośladki zgłaszającym się paniom. Jeśli chodzi o mężczyzn, to jak zwykle brano pod uwagę rozmiary różnych części ciała. Blond włosy obowiązywały dla obu płci, naturalnie wymóg ten dotyczył owłosienia wyłącznie głowy. Wyniki konkursu ogłoszono 1 lutego 1921 roku na łamach wspomnianego sztokholmskiego czasopisma wielkim tytułem na pierwszej stronie: Konkurs ras zakończony. A dalej podano informację, że w klasie szwedzko-germańsko wyglądających Szwedek wygrała Britta Nilsson z Karlskrony. Panom nie przyznano pierwszego miejsca, gdyż za dużo zgłosiło się „czysto rasowych”. Idealnie wyglądającym typem szwedzko-germańskim został Bjärne Colbjön ze Sztokholmu, któremu przyznano drugie miejsce.

Zapewne członkowie komisji przy ocenach wzorowali się na praktykach stosowanych w Instytucie Ras w Uppsali. A jakie to były praktyki? Dość obrazowo przedstawia je Andrzej Szmilichowski (mieszkający w Sztokholmie autor powieści, wierszy i esejów) w książce pt. Zapiski z przyjacielem w tle. A oto fragment:

„…Naturalnie z podobnym lub nawet większym zapałem poszukiwano również typu idealnej urody damskiej. Badacze tym się zajmujący, a w owych czasach do rzadkości należeli naukowcy płci kobiecej, tak intensywnie mierzyli biusty, uda i pupy, że w końcu „biologia ras” dorobiła się marnej opinii. Wielu nie potrafiło pojąć, że panowie naukowcy mierzą wyłącznie ze szlachetnych pobudek i w imię dobra nauki.

Instytut Ras nie stawiał obywatelom przeszkód w nawiązywaniu kontaktów damsko-męskich, ale zdecydowanie sugerował kierunek tych aktywności wewnątrz Skandynawii, z Niemcami, Holendrami, Anglikami — t a k ale zdecydowanie n i e — z Lapończykami. Słowianom i Żydom winno się generalnie zabronić stałego osiedlania w Szwecji…”[4]

Sponsorkę konkursu „najczystszej rasowości szwedzko-germańskiej”, noblistkę Salmę Lagerlöf uhonorowano godnie. Jej portret od 1991 roku można oglądać na szwedzkim banknocie 20-koronowym.

Z pewnością nie było rasowych przeszkód do wielkiego mariażu w Szwecji w 1923 roku.

Stało się to za sprawą wielkiego przyjaciela Szwecji Hermana Göringa, który w tymże roku poślubił Karinę von Kantzow, szwedzką arystokratkę. Göring wielokrotnie odwiedzał Szwecję zarówno przed ślubem jak i po ślubie. A nawet po śmierci swojej szwedzkiej małżonki bywał częstym gościem w Sztokholmie. W 1938 został honorowym członkiem Szwedzkiego Związku Myśliwskiego, a w 1939 roku Król Szwedzki Gustaf V odznaczył Hermana Göringa rycerskim komandorskim orderem miecza. Stało się to w czasie wizyty Króla w Berlinie w 1939 roku tuż przed wybuchem wojny.

Ale ponownie wróćmy do lat dwudziestych. Zaczęło się od braci Furugard — Sigurda, Gunnara i Birgera. W 1924 roku bracia założyli Szwedzką Nacjonalistyczną Partie Wolności (SNF) i jej szefem został początkowo Gunnar, później jednak przekazał przywództwo Birgerowi. Rok wcześniej bracia odwiedzili Niemcy gdzie spotkali się z Hitlerem i z innymi czołowymi osobistościami przyszłej NSDAP. Między partiami powstały ścisłe związki i zawarto porozumienia, w myśl których jedni i drudzy w swoich krajach postanowili dążyć do zdobycia władzy na zawsze. I w ten sposób stało się jasne, że obok tysiącletniej Trzeciej Rzeszy miała powstać narodowo-socjalistyczna Szwecja, a podstawową pożywką rozwinięcia skrzydeł — na dobry początek dla obydwu partii — miał być antysemityzm. Tymczasem w 1929 roku partia zmieniła nazwę na Nacjonalistyczny Związek Robotniczo Chłopski (NSBA) i rozpoczęła wydawanie własnego pisma Nationen (naród). Naczelnym redaktorem został Elof Eriksson. Znany pisarz i dziennikarz głęboko odurzony antysemityzmem. Wspólnie z Einarem Abergiem, facetem o podobnych jak jego poglądach, w połowie lat 30-tych wydał specjalny protokół jakoby z Żydowskiej Konferencji na temat planów opanowania świata przez Żydów. Była to wymyślona fikcja mająca wywołać falę antysemityzmu w Szwecji — na większą niż dotychczas skalę.

cdn.


[1]  http://new-arch.rp.pl/artykul/562462_Czaszki_kradzione_z_grobow.html — dostęp 14.12.2009

[2] http://pl.wikipedia.org/wiki/Selma_Lagerlöf — dostęp 14.12.2009

[3] http://www.newsmill.se/artikel/2009/07/21/bosse-om-selma — dostęp 14.12.2009

[4] http://www.tchu.com.pl/wydawnictwo/szmilichowski_zapiski/tchu_szmilichowski_zapiski_fragmenty02.htm — dostęp 14.12.2009