czytelnia.mobiMobilna e‑czytelnia „e media”

Literatura zawsze pod ręką

Rafał Salamucha: „Pod światło” — do mojego przyjaciela Walta Whitmana


do mojego przyjaciela Walta Whitmana

kuchnia zagracona brudnymi

garami

zdychająca poezja miauczy jak głodny kot

błąka się między poplamionymi stronami

Wulgaty

a syfem kuchenki i Ludwikiem…

 

 

… rutyna nawet wiersz zdechł

zapomniałem już o Tobie łza się kręci

w niewyspanym oku przepełnionym Frostem…

Walt! Poczekaj na mnie… jeszcze jeden kurs…

jeszcze tylko dwadzieścia tysięcy…

Ty już idziesz… na zachód… może Cię dogonię…

tylko zostaw jednego konia

nawet gdy zwariuje od czekania

czerwony wschód spowije mu kopyta

gdy zapachnie sosna… stawimy się